W czasach PRL-u najczęściej wręczanym (bo i jedynie dostępnym) kwiatem były goździki. Z resztą nie bez powodu stały się symbolem poprzedniego ustroju. Następnie trend przekształcił się w róże – nazywane też królowymi kwiatów. I tak zostało. Mijały lata, a różany trend się utrzymywał powoli stając się oklepanym. Nikt nie miał pomysłu z jakim innym kwiatem miałaby konkurować królowa. Na szczęście nadeszła inspiracja ze wschodu – pomysł wręczania pudełek na kwiaty, tzw. flowerboxów.
O ile w Rosji czy Emiratach Arabskich kwiaty w pudełkach oferowane przez najbardziej wykwintne firmy florystyczne funkcjonują w bardzo ekskluzywnej wersji (ceny sięgają nawet 1000zł za jeden box), to w Polsce bez problemu znajdziemy tańszą alternatywę. Właściwie są trzy możliwości – można zamówić gotowy flower box w kwiaciarni, wykonać samemu pudełko na kwiaty i umieścić w nim kwiatową kompozycję, lub zamówić gotowe pudełko w internecie, np. tutaj www.promis.com.pl i samemu skomponować jego wypełnienie.
Flowerboxy to nie tylko alternatywa dla tradycyjnych róż, ale także wysublimowana ozdoba mieszkania, biura czy pokoju hotelowego. Zwłaszcza, że kwiaty umieszczone są w specjalnej gąbce florystycznej wypełnionej preparatami wydłużającymi życie roślin. Taki box dodaje klasy każdemu pomieszczeniu i pozwala poczuć się elegancko i wyjątkowo każdej kobiecie. Zwłaszcza, że trend pudełek na kwiaty jest szeroko rozprzestrzeniony w internecie, zwłaszcza przez celebrytki i blogerki modowe – siłą rzeczy reklama działa, przyciąga, a kobiety pragną poczuć podobny luksus.
Flowerboxy to prawdziwy przełom wśród tradycji wręczania kwiatów – elegancja, klasa i estetyka na najwyższym poziomie.