Jako mama na pewno słyszałaś o różnych sposobach na wsparcie odporności. Polecano Ci naturalne specyfiki, takie jak miód czy czosnek. Podpowiadano, byś podawała dziecku tran. Zapewne przetestowałaś wszystkie te metody ale warto również sięgnąć po poniższe sposoby na wsparcie odporności u dziecka.
Probiotyk dla dzieci
Nasze jelita zasiedlają dobre i złe bakterie, które – o ile nie dojdzie do zachwiania równowagi – żyją ze sobą “w zgodzie”. Dobre mikroorganizmy bronią organizm przed inwazją złych. W ten sposób wspierają układ odpornościowy. Warto im w tym pomóc, podając maluchowi probiotyk dla dzieci,który pomoże wesprzeć mikroflorę jelit. Może to być preparat probiotyczny z apteki np. probiotyk dla dzieci w kapsułkach. W naturalnej postaci probiotyki kryją się w kiszonkach, czyli kiszonej kapuście, burakach, ogórkach, a także w fermentowanych przetworach mlecznych – jogurcie, kefirze i maślance.
Jeśli Twój przedszkolak ma młodsze rodzeństwo, możesz podać mu probiotyk dla dzieci w kroplach. Odpowiednią ilość preparatu z łatwością odmierzysz przy użyciu dołączonego do butelki kroplomierza. Probiotyk dla dzieci w kroplach ma też tę zaletę, że możesz podać go bezpośrednio do jamy ustnej albo rozpuścić w letnim płynie.
Dieta bogata w witaminy
Dbaj o właściwą dietę swojej rodziny. Do jadłospisu włącz surowe warzywa i owoce, produkty kiszone (ogórki, kapustę) oraz produkty bogate w błonnik. Unikaj żywności przetworzonej i obfitującej w duże ilości cukru. Nie bój się i nie nastawiaj od razu na to, że dziecko nie będzie chciało jeść warzyw. Możesz podawać je na wiele ciekawych sposobów, angażować malucha w pomoc w przygotowaniu posiłków, pozwolić mu próbować nowych smaków - niech przekona się, że jest bardzo wiele warzyw i owoców, które są pyszne!
Zahartuj organizm
Troska o zdrowie dziecka spędza nam, rodzicom, sen z powiek. Chcemy, by nasza pociecha zdrowo rosła i dobrze się rozwijała. Częstym błędem jest nadmierne chronienie dziecka przed czynnikami zewnętrznymi. Nie trzymaj zatem dziecka “pod kloszem”. W ten sposób nie będzie miało możliwości zahartować organizmu. Jeśli latem pobiega boso po deszczu i pobawi się w kałuży, a zimą zabierzesz go na dłuższy spacer, naprawdę nic mu nie będzie.